Nie wiem dlaczego, ale czytając sobie opowieści o rodzinie Wesołowski w książce Augustyna Szczawińskiego, ta piosenka krążyła mi po głowie. Albo i wiem dlaczego, tu rodzina, tam rodzina, a Kabaret Starszych Panów bardzo lubię.
Ale powróćmy do książki. Opowiada ona o zwyczajnym życiu rodziny Szymka. W rolach głównych występuje tato Augustyn, mama Krysia, no i Szymek, nastolatek, jak to sam podkreśla, i z jego punktu widzenia historia ta jest opowiadana. Jest i trochę wybitnych postaci drugoplanowych z babcią Sabiną na czele, sąsiadką wróżką Romą, kolegą z pracy Zenkiem, znajomym Damazym i z wieloma, wieloma innym.
Przez ponad trzysta stron poznajemy przypadki rodzinne, a że widziane oczami chłopca, są one zabawnie przedstawione.
Czekałam na wielki bum punktu kulminacyjnego, jakoś mnie ominął. Choć może poprawa sytuacji materialnej rodziny, to było właśnie to... pomysł na biznes racjonalny, przynajmniej lepszy od poprzedniego, gdzie dżdżownice kalifornijskie zwiały robiąc podkop.
Niby takie zwykłe, rozbudowane opowiastki z dnia codziennego, a tyle w nich uroku, że z przyjemnością czytałam kolejne rozdziały i odpoczywałam od cięższych lektur.
Na stronie ksiazka.net.pl znalazłam ciekawy wywiad z autorem. chętnym polecam przeczytanie go.
Dokładnie TUTAJ.
To co mnie ujęło w tej książce, to pozytywni bohaterowie. Ze swoimi wadami, niedoskonałościami, ale sympatyczni, nie da się ich nie lubić. Ponoć jest to książka dla dzieci i młodzieży. Pewnie przez narratora Szymka, ale i nieco, i bardziej starsi też mogą się przy niej odprężyć. Odnaleźć trochę satyry, ironicznego dowcipu i po prostu zabawnych historii. Nie jest może fenomenalna, ale ja z przyjemnością przeczytam jej kontynuację, bo taka będzie. O czym zapewnił autor na nakanapie.pl o TUTAJ.
Książkę tę zaliczam do wyzwania Sardegny :-)
A co do Starszych Panów, to jeszcze tę bardzo lubię.
A ja jakoś tak nie oglądam za bardzo kabaretów. Tyle co czasem usłyszę. :)
OdpowiedzUsuńKabaret Starszych Panów to klasyka! :-) Uwielbiam. A za nowymi kabaretami za bardzo nie nadążam, jednak trochę ich znam :-)
UsuńKsiążkę chyba sobie odpuszczę, wydaje mi się, że mi się nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńWedług uznania :-)
UsuńA ja kiedyś czytałam o tej książce i jeżeli będę miała okazję to po nią sięgnę, w ramach odprężającej lektury. Recenzja Patrycji zachęciła mnie. :)
OdpowiedzUsuńDla odprężenia warto ją przeczytać :-)
Usuń