środa, 29 lutego 2012

TRÓJKA E-PIK - lutowe podsumowanie

TRÓJKA E-PIK to wyzwanie czytelnicze, które zaproponowała Sardegna, a ja z przyjemnością do niego przystąpiłam. Powód? Lubię wyzwania :-) Pomyślałam sobie, że to dobra motywacja by zmierzyć się z unikanymi gatunkami.




W lutym trzeba było przeczytać powieść obyczajową, thriller i fantastykę, i oto, co w związku z tym wybrałam. 


Powieść obyczajowa:
"Podróżnik stulecia" - Andres Neuman 
- sama się wybrała :-) Byłam już podczas czytania, gdy dowiedziałam się o wyzwaniu, a że książka nie należy do najcieńszym to sobie wytłumaczyłam, że się nada.


Thriller:
"Szósty" - Agnieszka Lingas - Łoniewska
- prywatna, osobista :-) od ładnych paru miesięcy czekała na swoją kolej, dzięki wyzwaniu poznana wcześniej i dobrze.


Fantastyka:
"Ubik" - Philip K. Dick
- na fantastyce zupełnie się nie znam i dlatego w tym przypadku poprosiłam o pomoc panią z biblioteki. Miałam wrażenie, że w ogóle się nie zastanawiała, co polecić. Nie powiem wybór był dobry :-)


Teraz pozostaje ciekawość co też w marcu będzie... 

"Ubik" - Philip K. Dick

"Ja jestem Ubik. Zanim świat był, jam jest. Stworzyłem słońca. Stworzyłem światy. Stworzyłem istoty żywe i miejsca przez nie zamieszkiwane; umieszczam je to tu, to tam. Idą, gdzie im każę, robią, co im polecę. Jestem słowem i nigdy nie bywa wypowiedziane moje imię - imię, którego nikt nie zna. Nazywają mnie Ubik, ale to nie jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze." (s.234)


Jest rok 1992, świat jest niesamowicie rozwinięty. Ludzie podróżują na Księżyc. Pojazdy parkuje się na dachach domów. Wszystko jest zmechanizowane i działa na monety.  Ludzie ze zdolnościami jasnowidzenia czy telepatycznymi są bardzo rozwinięci, zrzeszeni i wykorzystywani do niecnych celów. Przeciwko nim występują intercjałowie, osoby mające zdolności do blokowania telepaty przed czytaniem z umysłu. 

Korporacja Glena Runcitera znajduje się w Federacji Północnoamerykańskiej, zatrudnia on najlepszych ludzi do walki z osobami o zdolnościach psi. Swoją firmę prowadzi ze zmarłą żoną Ellą, która podtrzymywana jest do półżycia w moratorium.
 Dostaje on szczególne zlecenie by na Lunie zlikwidować działanie pola psi. To jednak okazuje się pułapką i ginie. Jego ludzie zabierają go z powrotem na Ziemię, by umieścić w moratorium koło żony. Dowództwo przejmuje Joe Chip.  Bomba, która wybuchła na Księżycu powoduje zmiany w ich organizmach, powoli wymierają, a w świecie następuje regresja. czas by Joe odnalazł się w 1939 roku. Jedynym ratunkiem jest Ubik, substancja, która zachowa go przy życiu, a raczej przy półżyciu...

WSKOCZCIE DO KLOZETU I STAŃCIE NA GŁOWIE
JA ŻYJĘ - A WYŚCIE POMARLI PANOWIE (s.134)

Autorem tej książki jest Philip K. Dick. Kultowy, amerykański pisarz powieści science fiction. Za życia był mało znany, jednak teraz uważa się, że jego twórczość znacząco wpłynęła na rozwój tego gatunku. Jego książki określa się jako połączenie klasycznej prozy z fantastyką, w których jest wiele wątków teologicznych jak i psychodelicznych. 

Pierwsze wydanie Ubika w Polsce było w 1975, w Wydawnictwie Literackim w ramach serii "Stanisław Lem poleca", z jego (S. L.) posłowiem i w tłumaczeniu Michała Ronikiera. Mój egzemplarz jest już z 2003 roku z wydawnictwa Rebis, ale w tym samym tłumaczeniu.

Nie czytam fantastyki, ale muszę przyznać, że tę książkę pochłonęłam. Chociaż prawda jest taka, że zrozumienie tego świata chwilę mi zajęło. Mimo początkowo niezrozumiałego dla mnie języka czytało się ją szybko i przyjemnie. Żaden akapit nie był nużący, non stop coś się wyjaśniało, coś innego gmatwało  i całość trzymała w napięciu.

Dick nie przedstawił nam tylko wizji, która bądź, co bądź się nie spełniła, ale we wspaniały, futurystyczny sposób podjął się rozważań nad istotą człowieka i jego naturą. 
Nie chcę tu snuć jakie podobieństwo ma z Biblią czy z filozofią platońską. Już samo słowo 'ubik' odnosi się do łacińskiego ubique - "wszędzie". A i  notki przed każdym rozdziałem mówią nam o wszechobecności, i potędze tego wytworu. My natomiast musimy zdecydować, w którym świecie stąpamy twardo po ziemi.

Powieść tę polecam każdemu, bo naprawdę warto.

wtorek, 28 lutego 2012

Uwolnić Książkę! - pierwsze rozdanie

W postanowieniu noworocznym podjęłam decyzję, że będę wypuszczała w świat książki, które pojawiły się u mnie dzięki wydawnictwom, portalom czy wymianom :-) Nie wszystkie, bo i ja mam słabości, ale większość tak :-)


A oto zasady pierwszego uwolnienia:
1). W komentarzu poniżej proszę napiszcie jakie miejsce na świecie chcielibyście/chciałybyście odwiedzić i dlaczego? 
2) Najciekawszą odpowiedź nagrodzę książką "Podróżnik stulecia" Andresa Neumana.
3) Osoby nieposiadające bloga proszone są o pozostawienie adresu e-mail. (Sądzę, że to nie problem, bo można stworzyć adres na potrzeby konkursu).
4)Konkurs trwa od 28 lutego - 20 marca 2012r. Rozwiązanie 21 marca, żeby miło było świętować Pierwszy Dzień Wiosny! :-)
5) Jeżeli nie będę w stanie podjąć decyzji Kto ma wygrać, odbędzie się losowanie książki.
6) Jeżeli w konkursie weźmie udział powyżej 50 osób odbędzie się dodatkowe losowanie. Wylosowana osoba wybierze sobie książkę z puli którą przedstawię w dniu rozwiązania konkursu.
7) Wygranie książki "Podróżnik stulecia" nie dyskwalifikuje z dodatkowego losowania.
8) Miło mi będzie jak poinformujecie na swoich blogach o zabawie.
9)  Odpowiedzi proszę pozostawiać w komentarzu pod postem :-)


Pozdrawiam Was serdecznie.

niedziela, 26 lutego 2012

["szósty"] - Agnieszka Linas - Łoniewska

"W szóstym dniu Bóg stworzył człowieka - mężczyznę i kobietę. W szóstym dniu... odbiorę ci życie, bo ja jestem twoim bogiem..." *
Marcin Langer wysoki, dobrze zbudowany, wysportowany brunet o zniewalającym brązowym spojrzeniu. Po trudnym dzieciństwie postanawia wstąpić do policji i "ratować świat". Po latach pracy zostaje inspektorem Śląskiej Grupy Śledczej. Dostają do rozwiązania zagadkę, seryjnych porwań i morderstw zielonookich blondynek. Z pomocą przychodzi im profilerka, psycholog Alicja Szymczak. Jest profesjonalistką, najlepszą na Śląsku. A poza tym sprawia, że pan inspektor, twardo stąpający po ziemi realista zaczyna wierzyć w przeznaczenie, siły nadprzyrodzone i moc snów. Dodatkowo pani psycholog jest piękną blondynką o szmaragdowych oczach...
Z każdą chwilą przekonują się coraz bardziej, że seryjny morderca jest z ich profesji, a my, że jest wysportowanym, ciemnowłosym przystojniakiem z brązowymi oczami. Miał trudne dzieciństwo i "coś" go łączy z Marcinem Langerem...

Autorką tego thrillera jest Agnieszka Lingas - Łoniewska. Wrocławianka na co dzień pracująca w firmie finansowej. Na swoim koncie ma już kilka pozycji książkowych.Oprócz pisania z pasją angażuje się w promowanie literatury polskiej pod hasłem Czytajmy Polskich Autorów. Więcej na temat Jej osoby można przeczytać na autorskiej stronier pisarki http://www.agnesscorpio.pl/

Książkę tę przeczytałam na jednym tchu, no może na dwóch. Trudno mi było się od niej oderwać, zwłaszcza, że co rusz zmieniałam swoje podejrzenia i gdy już pod koniec wiedziałam, co, gdzie, jak i dlaczego, to tym bardziej nie wyobrażałam sobie, by mógł mi ktoś przerwać. A ostatni akapit, cóż, aż mi dech zaparło i zaczęłam się bać swojej wyobraźni. 
Bo tak naprawdę podczas samej lektury, mimo iż strachliwa jestem, to nie za bardzo się bałam. Napięcie jakie się budowało systematycznie było rozburzane przez... miłość i to nie tylko tą subtelną, duchową, z przeznaczenia. Ale dobitne, wręcz mięsiste opisy z doznań łóżkowych. Do tej pory miałam przyjemność poznać, oprócz tej, tylko jedną książkę autorki, "Bez przebaczenia", stąd też, na takie opisy byłam po części przygotowana.

Egzemplarz, który ja posiadam został wydany przez NaszeDebiuty.pl i jego nakład już się wyczerpał, jednak dla zainteresowanych mam dobrą wiadomość. Wydawnictwo Replika podjęło się wznowienia książki, która teraz została nagrodzona piękną okładką.
Oto ona:

Cóż mi pozostaje, życzę Wam ciekawej lektury.




*Powtarzający się w książce cytat. Motto działania seryjnego mordercy. 

sobota, 25 lutego 2012

Przecudne rozdanie! - polecam!

Tak na szybko polecam Wam urodzinowe i nie tylko Candy/Giveaway  u Harapati.


Prawda, że piękny! Ale spieszcie się, bo trwa tylko do dzisiaj :-)

piątek, 24 lutego 2012

"Podróżnik stulecia" - Andres Neuman

"Nie można w życiu być całkowicie w jednym miejscu ani z żadnego miejsca nie da się wyjechać do końca." Te słowa umieszczone na okładce książki stały się dla mniej przewodnikiem po niej, tłumaczem, a nawet kustoszem, by treść pielęgnowana, po każdej przeczytanej stronie dawała satysfakcję i budziła dalsze pożądanie.


"Podróżnik stulecia" to historia Hansa, który jest tłumaczem i podróżuje z miejsca do miejsca. Postanawia zatrzymać się na chwilę w Wandernburgu, na jedną noc. Jednak, gdy na drugi dzień zwiedza miasto, labirynt uliczek i ciekawość sprawiają, że przegapia dyliżans. Poznaje kataryniarza, starca mieszkającego ze swoim psem Franzem w jaskini za miastem. Z chwili na chwilę jego krąg znajomych powiększa się i coś nieokreślonego sprawia, że zostaje na dłużej... Zaprzyjaźnia się z kataryniarzem. Staje się również częstym gościem w domu pana Gottlieba, a z czasem uczestnikiem piątkowych spotkań Salonu organizowanych przez piękną Sophie Gottlieb...Hans nie może przestać myśleć o Sophie i co się okazuje z wzajemnością. Problem polega na tym, że jest ona zaręczona i planuje ślub, który przez względy ekonomiczne, społeczne nie może, nie chce odwołać. Jednak pożądanie bierze górę i zaczynają potajemnie się spotykać...


Autorem książki jest Andres Neuman urodzony w 1977 w Argentynie, obecnie mieszkający w Hiszpanii. Wielokrotnie już nagradzany znalazł się na liście wybitnych młodych pisarzy z Ameryki Łacińskiej, a także jako jeden z najlepszych młodych pisarzy hiszpańskojęzycznych. 
"Podróżnik stulecia" to  jego czwarta powieść przetłumaczona już na dziesięć języków.  Książka otrzymała  wiele nagród m. in. Nagrodę Krytyków Literackich w Hiszpanii, Nagrodę Alfaguara. Więcej informacji o autorze i jego książkach można przeczytać na stronie www.andresneuman.com


Książka ta to nie tylko historia namiętnego romansu i co też ciekawe z wątkiem kryminalnym, to również wspaniała opowieść o obyczajach panujących w XIX-cznej Europie. O roli kościoła, o hierarchiach społecznych, o kulturze. Na piątkowych spotkaniach Salonu poznajemy ciekawe postacie i ich poglądy na temat literatury, bieżącej polityki, i obyczajów. Powieść napisana jest zrozumiałym językiem. Jedynie brak wyszczególnienia dialogów na początku sprawiał mi trudności, jednak, gdy przełamałam tę barierę i wtopiłam się w tekst odkryłam jego płynność  i ponad osobowość. 


Powieść ta zafascynowała mnie. Chociaż muszę przyznać, że nie byłam w stanie przeczytać jej jednym tchem. Na spokojnie delektowałam się słowem i informacjami. Rozmyślałam o własnej dotychczasowej wiedzy na temat Goethego, Schillera, czy  nad nieznaną mi do tej pory Hannah More.


Polecam tę książkę zwłaszcza tym osobom, które lubią czytać o literaturze, jej analizie i prądach, lubią dobry romans i niezbyt wymagający kryminał. Chociaż ja do samego końca nie zgadłam kim był ten seryjny napastnik. 
Polecam serdecznie, bo ja już nie mogłam się oprzeć samej okładce, która mnie urzekła swoją prostotą, symboliką i miodowymi odcieniami. 








Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu:

piątek, 17 lutego 2012

Dzień Kota! :-)

Dzisiaj, 17 lutego, obchodzimy Światowy Dzień Kota! :-)


Kiedyś posiadałam wspaniałą kotkę Myszę, wielką indywidualistkę uwielbiającą wodę po zielonych oliwkach. 


 Teraz nie mogę, ale kiedyś będę miała jeszcze taką wspaniałą kotkę. 


Pozdrawiam Was serdecznie.

wtorek, 7 lutego 2012

Perfect women


Anek7 zaprosiła mnie do zabawy "Perfect women".













Oto jej zasady:
  1. Wybierz idealne kobiety w trzech kategoriach: perfekcyjna w swoim zawodzie, ideał urody, perfekcyjny styl.
  2. Opublikuj na blogu obrazek z tagiem "Perfect Women"
  3. Napisz kto cię wyznaczył
  4. Przekaż zabawę innym blogerom.


Po kilkudziesięciu godzinach zastanawiania się oto wyniki:


Perfekcyjna w swoim zawodzie:
Bez dwóch zdań Anna Dymna to dla mnie perfekcyjna osoba w swoim zawodzie. Gdy grała, to każda jej rola  mnie  zachwycała, no i jej wspaniała praca w fundacji "Mimo wszystko". Nic dodać, nic ująć.

Ideał urody:
Audrey Hepburn, piękna i dobra kobieta.


Perfekcyjny styl:
Jolanta Kwaśniewska ma perfekcyjny styl, pierwsza przyszła mi na myśl i ta myśl pozostaje.


A chciałabym, żeby w zabawie wzięły udział:
Finkaa
Natula
Wakacyjna
Tsumetai
Cheekylandia

niedziela, 5 lutego 2012

"Kora jest samotna" Holly Webb


"Kora jest samotna" to kolejna książka dla dzieci autorstwa Holly Webb, która ukazała się w wydawnictwie Zielona Sowa. Tym  razem poznajemy małego szczeniaka, suczkę border collie. Kora jest szczęśliwym psem. Mieszka z czteroosobową rodziną, w domu z ogrodem. Mimo, iż jest psem dwójki dzieci, to całą swą uwagę poświęca jej chłopiec, Waldek, gdyż jego młodsza siostra Helenka boi się psów. Pech chciał, że Waldek dosyć poważnie złamał nogę i musi kilka tygodni spędzić w szpitalu. Kora czuje się przez to bardzo nieszczęśliwa i opuszczona, z nudów zaczyna psocić. Mimo swojego strachu Helenka rozumie suczkę i dlatego stara się by nawzajem się do siebie przekonały.


Muszę przyznać, że i moja Marysia z dystansem podchodzi do wszelkich zwierząt, na zasadzie niech będą, ale niech nie śmią podchodzić ;-) dlatego ucieszyła mnie ta pozycja. Jeszcze jest za mała na czytanie, jednak już studiujemy  razem tę książeczkę. Dobra oznaka, to jej uśmiech podczas czytania historii o zwierzętach.

Bardzo mi się spodobał pomysł na tę historię. Pokazuje ona, że jest to seria nie tylko dla miłośników zwierząt. Dzięki małej Helence i na jej przykładzie możemy pokazać naszym szkrabom, że strach to nic złego, w każdym z nas jest, ale są sposoby, by go pokonać, a przy tym świetnie się bawić i czerpać z tego wiedzę.

Jak dla mnie, to wspaniała seria książek dla dzieci. I wiem, ze sukcesywnie będziemy zbierały kolejne tomy i co też istotne wg mnie, to że kupowanie co jakiś czas jednej nie nadszarpuje budżetu domowego.
Dla dzieci (dla rodziców, i nauczycieli) powstała też strona internetowa www.zaopiekujsiemna.com.pl na której można poznać wszystkie wydane i planowane książki z tej serii, a dzieci mogą też wirtualnie zaopiekować się zwierzakiem, bo wiadomo, że nie zawsze może być taki pupil w domu.




Za książkę dziękuję pani Iwonie z wydawnictwa:



piątek, 3 lutego 2012

"Medytuj a będzie Ci dane"

Esther i Jerry Hicks to amerykańscy odkrywcy Prawa Przyciągania, odpowiedzialnego za naturalny Dobrostan człowieka. Są też bestsellerowymi autorami New York Timesa. Sprzedali już milion publikacji i płyt DVD. Ich dzieła to niekwestionowane hity w wielu krajach. Od ponad dwudziestu lat prowadzą warsztaty po całym świecie z Naukami Abrahama na temat Prawa Przyciągania. A zaczęli od dzielenia się swoimi osiągnięciami z garstką bliskich im ludzi. Aktualnie prowadzą centrum konferencyjne w San Antonio w Teksasie, gdzie oferują interaktywne Warsztaty Prawa Przyciągania. Kontakt z nimi jest m. in. przez stronę internetową www.abraham-hicks.com . 

Mi dane jest posiadać jedną z ich książek przetłumaczoną na język polski, która ukazała się w wydawnictwie Studio Astropsychologii. "Medytuj a będzie Ci dane" to podręcznik i audiobook do realizacji marzeń. Tak głosi okładka tej zgrabnej, przyjemnej dla oka książeczki. Zawiera ona  przedmowę autora, wprowadzenie i cztery medytacje. 

Pierwszą  i jak odniosłam wrażenie podstawową, jest MEDYTACJA: Ogólny Dobrostan. Wewnętrzny Dobrostan człowieka jest podstawą, czy inaczej fundamentem, do uzyskania zewnętrznych korzyści. Poprzez wyciszenie i kontrolowany oddech nastrajamy sie do pozytywnego odbierania świata i co najważniejsze do pełnej akceptacji siebie. "(...) stan, w którym wartość człowieka nie jest czymś, na co trzeba sobie zasłużyć, ale czymś, co wystarczy zaakceptować." (s.25) 
Kolejne medytacje to Obfitość finansowa, Fizyczny Dobrostan i Relacje. Każda dokładnie i precyzyjnie wytłumaczona w książce i praktycznie na audiobooku. Sama lektura tej niepozornej książki daje wyciszenie, czego nie wolno pomylić ze znużeniem . Tekst jest podzielony z rozmysłem, co współgra z koncentracją.

Przechodząc do płyty w pierwszej kolejności kilka słów uznania dla lektora, a raczej pani lektor. Ciepły, spokojny głos bez akcentu sprzyja skupieniu i wyciszeniu. Jesteśmy prowadzeni przez medytacje niczym za rękę, ukierunkowywane są nasze myśli i oddech. Każda z nich trwa ok. 7-8 minut. Biorąc pod uwagę, że autorzy zalecają 15 min. medytacji dziennie, chyba trzeba po prostu dokonać wyboru, które to mają być danego dnia. A dlaczego tylko 15 minut? To wytłumaczone jest już w samej przedmowie. Otóż: "Życie polega na świadomym, przytomnym, radosnym przeżywaniu; a zatem codzienna piętnastominutowa medytacja całkowicie wystarczy."  Ja niestety kiepska jestem w przestrzeganiu tego i muszę się przyznać, że najczęściej podwajam ten czas. 

Co ja do tej pory zyskałam studiując ten zestaw? Na pewno pracuję coraz lepiej nad wewnętrznym spokojem, lepszą akceptację dla siebie i innych (tu mam na myśli ludzi, których w swoim życiu odbieramy jako toksycznych). Konkretne i wymierne korzyści z medytacji czerpie się, tak jak z ćwiczeń, dzięki systematyczności. Ja cały czas nad tym pracuję.




 Bardzo dziękuję za tę książkę wydawnictwu:

czwartek, 2 lutego 2012

"W poszukiwaniu domu" - Holly Webb

Kiedy sobie pomyślałam, że napiszę, że wzrusza mnie los zwierząt tych opuszczonych, źle traktowanych, samotnych; pewnie w odpowiedzi otrzymałabym -A kogo nie. No ale cóż zrobić, jak wzrusza. Mój mąż wściekał się kiedyś na mnie jak przeżywałam przebiegającego kota przez ulicę, gdy jechaliśmy samochodem. Stwierdził, że to ja bardziej doprowadzę do wypadku, niż ten kot, który już biega po polu za myszami i nie myśli o tym, że jego życie było zagrożone. Teraz już nie krzyczę, ściskam kciuki, a mąż tylko kręci głową.


Dlatego też nie skomentował  mojego wzruszenia, gdy zobaczył mnie nad książką dla dzieci "W poszukiwaniu domu" Holly Webb. Autorka mieszka w Anglii z mężem, trzema synami i kotem. Pisać zaczęła jeszcze jako redaktor literatury dziecięcej. Oddała się jednak pisarstwu. Stworzyła wspaniałą serię książeczek dla dzieci, w których jednym z głównych bohaterów jest kot lub pies.


Książeczka "W poszukiwaniu domu" opowiada historię Harry'ego, ślicznego szczeniaka teriera. Trafia on do schroniska, gdyż jego pierwsza opiekunka przeprowadza się na inny kontynent i nie może go zabrać ze sobą.  Tam poznaje Grace, która z powodu małego mieszkania i pracujących przez cały dzień rodziców, nie może mieć psa. Razem z bratem angażuje się w wolontariat i wyprowadzają psy ze schroniska na spacery.  Dziewczynka zaprzyjaźnia się z Harrym, chociaż jest świadoma, że w końcu ktoś go przygarnie...


Piękna, wzruszająca książka dla dzieci. I mimo, że rekomendowana jest dla czytelników między 6-9 rokiem życia, to sądzę, że i tych starszych zaciekawi, a duża wygodna czcionka ułatwi lekturę. Bardzo mnie ucieszył fakt, że i takie książki dla dzieci są jeszcze pisane. Bez czarodziejów, magi, złych potworów. Nie uważam, że świat fantazji jest zły, ale tego typu literatura też jest wspaniała. Ciepła i dobra, niosąca z sobą wiele nauki. Dzieci poznają świat naszych domowych pupili, nie zawsze taki kolorowy, radosny. Poznają co to jest odpowiedzialność, przywiązanie, przyjaźń. 


Cała seria tych książeczek ukazała się w wydawnictwie Zielona Sowa i co najlepsze mają one bardzo przystępną cenę.  Dodatkowo jest strona internetowa http://zaopiekujsiemna.com.pl na której można zapoznać się z całą serią, wziąć udział w konkursach i poznać nowych bohaterów. 
Szczerze polecam wszystkim dzieciom.




Bardzo dziękuję za tę wspaniałą książeczkę wydawnictwu :

Wisława Szymborska

Urodzona 2 lipca 1923 w Prowencie, zmarła 1 lutego 2012 w Krakowie.






‎"Nagrobek"

"Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.
Ale też nic lepszego nie ma na mogile
oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy,
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę."

Wisława Szymborska