sobota, 13 lipca 2013

"Kapelusz cały w czereśniach" - Oriana Fallaci

Czy mieliście już tak kiedyś, że skończywszy bardzo grubą książkę nie oddychacie z ulgą, tylko żałujecie, że się skończyła i gdyby jeszcze miała kolejne 820 stron, to z radością czytalibyście dalej? Nie wierzyłam, że to jest możliwe, a jednak. Gdy skończyłam "Kapelusz cały w czereśniach" Oriany Fallaci taki stan mnie ogarnął i ze smutkiem oddam tę książkę do biblioteki.

"Z pamięci i z wyobraźni - wielka saga rodziny wielkiej dziennikarki."

Powieść ta rozpoczyna się w połowie osiemnastego wieku od historii życia Carlo Fallaci i jego żony Cateriny Zani, niesamowita to była dla mnie opowieść i największym uczuciem obdarzyłam właśnie tę parę. Chociaż ciężko tak się deklarować, bo i czasy wandejskie, i jeszcze wcześniejsza historia Giobatty - czytałam z zapartym tchem.  Nie można też pominąć i nie wspomnieć życia Anastasii, tak barwnego, że mogłaby obdzielić nim przynajmniej z dwie inne kobiety i żadna by się nie nudziła. 

Historię swojej rodziny Oriana Fallaci opowiada na tle wydarzeń historycznych. Czasami jest to spora dawka historii. Czasy Napoleona dały Włochom się we znaki, czasy budowy kolei w Ameryce i walka o ziemie Indian i chwilę wcześniej wojna secesyjna. Za sprawą pięknej Anastasii poznałam też historię sekty mormonów, niby coś tam już kiedyś słyszałam, ale o wielu aspektach tego wyznania nie miałam zielonego pojęcia, przerażające. 
Muszę przyznać, że każde pokolenie odznaczało się niesamowitym temperamentem i odwagą. Czy to kobiety, czy mężczyźni nie potrafili przejść obojętnie obok toczących się wydarzeń politycznych czy społecznych. 

Można by rzec, że już wiadomo skąd ta słynna dziennikarka ma taki, a nie inny charakter. Skąd to zaangażowanie w antyfaszystowskim ruchu oporu. Była korespondentką wojenną na niestety wielu wojnach. Przeprowadziła wywiady z wieloma osobami ze świata polityki i wygłaszała bardzo ostre opinie o zagrożeniach jakie niesie ze sobą islam.

W Polsce, w 2006 roku została uhonorowana nagrodą Orłów Jana Karskiego.  Otrzymała ją za niezłomną pasję i odwagę mówienia prawdy o czasach, którym daje świadectwo.
Nie tylko tą nagrodą Oriana Fallaci związana jest z Polską... może jedynie tylko wspomnę, że ojciec Anastasii miał na imię Stanisław...

"Kapelusz cały w czereśniach" kończy się tak naprawdę 17 lutego 1889 roku, jak dla mnie, dawno temu,  biorąc pod uwagę fakt, że Oriana Fallaci zmarła w 2006. Na szczęście książka zawiera notę do wydania włoskiego, a niej rozdział zatytułowany "Moja ciotka Oriana" i napisany przez Edoardo Perazzi, z tego co się zorientowałam siostrzeniec dziennikarki. 
Cieszę się, że i w polskim wydaniu znalazła się ta nota, bo choć szczyptę poznałam samą Fallaci.
Mam teraz wielką ochotę przeczytać inne książki tej autorki, bo mnie zaczarowała, chociaż wiem, że nie będę się ze wszystkimi jej teoriami na temat świata zgadzała.

środa, 10 lipca 2013

"Mądrości Shire" - Noble Smith

Szanowny Panie, Noble Smith! 


Właśnie jestem po lekturze Pana książki, która w Polsce ukazała się dzięki wydawnictwu SQN i nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem do Pana. Oczywiście chodzi mi o „Mądrości Shire, krótki poradnik jak żyć długo i szczęśliwie”. 
Na samym początku chcę napisać, że sam J.R.R. Tolkien nie jest mi obcy, głośno o nim we wszelakich mediach, ostatnimi czasy za sprawą „Hobbita”, ale ja sama żadnej ekranizacji jego dzieł nie widziałam, a i z obawą przed Pana reakcją muszę przyznać, że i żadnej książki owego autora nie czytałam. Jakoś do tej pory zawsze nam było nie po drodze. 

Pewnie teraz zastanawia się Pan, to dlaczego sięgnęłam po Pana książkę. Czy to oby nie z przekory? Z zachłanności nad chęcią posiadania? No, bo przecież, jak można się zachwycić czyimś dziełem będąc zupełnym laikiem w danej dziedzinie? Właśnie, pewnie dlatego można. 

Z wielką przyjemnością przeczytałam ten poradnik, choć sama jestem, tak uważam, uporządkowaną osobą, to mam wrażenie, że w domu mieszka ze mną para osobistych hobbitów. W przeciwieństwie do mnie są kolekcjonerami „przydatnych bibelotów i staroci”. Dla mnie są to zbędne sprzęty, ale obiecuję mieć więcej wyrozumiałości w tej kwestii. 
W moim domu również zwraca się wielką uwagę, na to, co się je. Również propagujemy żywność lokalną i jak najmniej przetworzoną. A przepis na „hobbicką zupę piwną z grzybami” zapożyczyło już kilku naszych znajomych. I wszystkim nam smakuje. 
Zna Pan powiedzenie,”przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej”. Tak samo jest z Gollumami, ale żeby nie dać się im opętać trzeba sporo asertywności i silnej woli, żeby nas nie zniszczyły, bo uciec przed nimi czasami się po prostu nie da. 
Dziękuję również za porady ogrodnicze, stały się dla mnie mobilizacją do stworzenia własnego parapetowego ogródka. 
Bardzo podoba mi się polskie wydanie książki. Spokój i szczęście bije już z samej okładki. Papier żółty i nie błyszczący, fonty oraz zdobienia nadają całości przyjazny klimat, zachęcający do czytania. Choć muszę przyznać, że chyba bardziej zauroczyła mnie okładka angielskiego wydania, w takiej chatce mogłabym zamieszkać od zaraz. Z Pana autorskiej strony przeczytałam również, że jest Pan nagradzanym dramaturgiem, scenarzystą gier wideo, producentem wykonawczym filmów dokumentalnych oraz projektantem narracji; a ponadto prowadzi Pan bloga dla fanów Śródziemia, shirewisdom.com, szczerze podziwiam i gratuluję. 

Osobiście cieszę się, że „Mądrosci Shire” trafiły w moje ręce, bo tak wzbudziły moją ciekawość, że postanowiłam poznać Śródziemie u źródła. Tak, tak, dobrze Pan zrozumiał, mam wielką ochotę poznać w końcu dzieła Tolkiena. A może Pan by mi doradził, czy zacząć od Hobbita czy od Władcy Pierścienia? Ciekawi mnie Pana opinia. Może lektura owych dzieł przybliży mnie do tego niziołkowego świata, bo jak na razie z testu, który zrobiłam, wynika, że niestety, ale jestem orkiem...

Dlatego załączając serdeczne pozdrowienia z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Patrycja


Za książkę bardzo dziękuję nakanapie.pl

poniedziałek, 8 lipca 2013

...i było losowanie :-)

My już po losowaniu. Zasady wzięcia udziału w losowaniu były TU. Na pytania odpowiedziało pięć osób. Można by rzec, idealnie! Bo książek zaproponowałam sześć i z tej okazji zmieniłam zasady. A co mi tam. Mój blog, moje zasady, a że na korzyść uczestników, to wolno mi zmieniać. :-) Książki otrzymują wszyscy, a losowanie wyłoniło tylko kolejność Waszych zgłoszeń po wybraną książkę. :-)
Prawidłowość losowania można obejrzeć, proszę:
Podsumowanie kolejności:
izurs
jjon
cyrysia
Agnesto
Anek7

Proszę Was, wybraną książkę deklarujcie w komentarzach, w kolejności losowania, myślę, że pójdzie sprawnie. :-)
A adresy do wysłania książek prześlijcie mi na e-maila: udebulduzur@gmail.com

Pozdrawiamy:-)

PS. jjon - zawiesiłam się i nie miałam przez chwilę pojecia jak przeczytać Twój nick, ale widać go znakomicie :-)

A i zamieszczam jeszcze raz zdjęcie ksiązek, by łatwo Wam było wybierać:

czwartek, 4 lipca 2013

Liebster Blog - każda mobilizacja do powrotu jest dobra;-)

 Witajcie! 
Dawno, dawno temu prowadziłam tego bloga... he, he, no dobrze, nie aż tak dawno temu to było. ...i mam zamiar robić to dalej, bo i już Joanna Zofia od 24 maja jest z nami :-), i ja dochodzę do siebie. 
Muszę przyznać, mało czytałam, ale mam nadzieję, że wrócę do normy. Nie było tak, że nic nie czytałam, bo przewinęła się Fallaci i Müller i Smith od nakanapie.pl, ale to pokolei. 

Zacznę od nominacji do "liebstera", którą otrzymałam od Gosi czyli Queen Margot :-) z Filmowo-Ksiązkowo, bardzo dziękuję, a poniżej zasady i moje odpowiedzi:

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.  Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

     1.  Średniowiecze czy starożytność? 
Starożytność - ze względu na mity, lubię ten magiczny czas, nie tylko rzymsko -grecki.

     2.  Wampir Lestat czy Edward Cullen?
          O matko! Nie znam ani pierwszego, ani drugiego! Ale po ich "wygooglowaniu" przynajmniej z aparycji ekranizacyjnej bardziej Lestat, książkowo raczej nie poznam, nie moje klimaty.

3.  Gra o tron czy Barwy szczęścia?  
Nie posiadam telewizora w domu. Nie oglądam seriali.

  4.  Woda czy ogień?
Dla bezpieczeństwa, raczej woda, choć w moim przypadku łatwo się w niej utopić ;-) z charakteru zdecydowanie woda, najczęściej spokojna...:-)

5.  Coca-cola czy Pepsi?
Coca - cola, ale bardzo, bardzo rzadko. Raz na tak zwany ruski rok. 

6.  Western czy musical?
Musical z sentymentu do Grease, a współcześnie to Koty.

7.  Kot czy pies?
KOT!!!!! :-)

8. Pociąg czy samochód?
Z dwójką dzieci, mężem, rowerami i wózkiem... nie jestem samobójczynią - samochód. Chociaż z sentymentem wspominam podróże pociągiem, nawet takie po ponad 600km, z Kłodzka do Lublina, ach :-)

9.  Literatura polska czy zagraniczna?
Ostatnio dużo zagranicznej, choć lubię czytać książki polskich autorów.

10.  Mickiewicz czy Słowacki?
...żaden :/, bliższy mi Tuwim czy Leśmian. Ale mając wybierać, wybieram Słowackiego za wiersz Do matki i Beniowskiego.

11.  Ulubiony film?
"Kontrolerzy"


A teraz moje pytania:
1. Notatki do czytanych książek robisz ręcznie czy na komputerze?
2. Ulubione miejsce do czytania?
3." Najdziwniejsze" miejsce, w którym czytałaś -eś książkę.
4. Ulubiony napój(+przepis, gdy trudny po nazwie do sporządzenia).
5. Książka, którą powinnam wg Ciebie na pewno przeczytać.
6. Portfel czy portmonetka?
7. Biografia czy autobiografia?
8. Paryż czy Londyn? ;-)
9. Ulubiony malarz.
10. Ulubiony wiersz.
11. Ulubiona piosenka.

Nie wskazuję nikogo. Bo tyle osób miało już nominację, a i chciałabym nominować wszystkich. Dlatego chętnych proszę o odpowiedź w komentarzu lub u siebie na stronie i informację o tym w komentarzu. A ja w ramach podziękowania za to, że mnie odwiedzacie i za odpowiedzi wylosuję wśród Was trzy osoby, które wybiorą sobie po jednej książce z tych prezentowanych poniżej:
Ustalmy czas, powiedzmy do końca tygodnia, z niedzielą włącznie (różnie bywa z tym pierwszym dniem tygodnia ;-) ) W poniedziałek zrobię losowanie i przedstawię Wam wyniki.

Pozdrawiam serdecznie.

PS. W związku z "lekką zmianą zasad" Queen Margot też może wziąć udział. :-)