wtorek, 24 lipca 2012

Rozwiązanie szybkiego Konkursu.

...i rozdanie nagród. :-)

Tak, to są pomalowane kartony, bo mój około osiemdziesięcioletni sąsiad jest introligatorem, czynnym jeszcze zawodowo i właśnie jestem świadkiem powstawania pierwszego etapu nowych okładek. Ów sąsiad współpracuje z takimi bibliotekami jak Ossolineum czy Biblioteka Narodowa. Cały czas pracuje tradycyjną metodą, a jego warsztat jest jednoosobowy, jeżeli można tak powiedzieć.

A w moim konkursie zwyciężczyniami są: Natula i Soulmate!

A to są książki, z których chciałabym żebyście wybrały sobie po jednej.

Może żeby było jasno, to w kolejności w jakiej były pytania, czyli najpierw Natula, następnie Soulmate. Wybór napiszcie w komentarzu, a w mailu do mnie, adres do wysyłki.

Życzę wszystkim miłego dnia!

Szybki konkurs!

Jak w tytule:-) na szybko, na szybkość, czyli Kto pierwszy, Ten lepszy. :-) Pomysł zrodził się z patrzenia przez okno. Chodzi o to, żebyście napisali, co znajduje się na zdjęciach, nie musi być jednym słowem, możecie opisać. Osoba, która poda prawidłową odpowiedź otrzyma ode mnie książkę, którą sobie sama wybierze z puli, którą przygotuję, bo konkurs stworzony na gorąco, dlatego przygotowana nie jestem ;-)



Uwaga! Uwaga!


Prawidłową odpowiedź na pytanie: co to jest? Udzieliła Natula (są to pomalowane kartony, kartki z bloku są za słabe) i tym sposobem otrzymuje pierwsze prawo do wyboru książki, które zaprezentuje w następnym poście.
...ale, ale... konkurs trwa dalej! :-) 


kolejne pytanie: W jakim celu te kartony są pomalowane?

wtorek, 10 lipca 2012

Włóczykijka - "Rzeka szaleństwa" Marek P. Wiśniewski


Zacznę od przeprosin, bo ta włóczykijka przyszła do mnie późną wiosną, a ja z przyczyn tych i tamtych nie zabierałam się za nią i nie zabierałam. Dlatego przepraszam Was Dziewczyny za przetrzymanie tej książki, której co najgorsze nie skończyłam...

"Rzeka szaleństwa, to historia Michała Marlowskiego, który zatrudnia się w firmie spedycyjnej i ma przewieźć towar barką ze Szczecina do Sieradza. Nic szczególnego, a pieniądze z tego duże. W podróży tej towarzyszą mu kapitan Listkiewicz i bosman Hryciuk. 
Ot, taka zwykła historia, tylko, że zwykła nie jest, bo już na pierwszych stronach w realistyczny tekst wplecione są parapsychologiczne wstawki. Sam główny bohater co jakiś czas ma odloty, o reszcie załogi już nie wspomnę. W pewnej chwili miałam wrażenie, że autor na jednej barce  i wokół niej chce skupić wszelkich możliwych świrów i trochę strachu też jest, nie powiem.

Gdy sobie tak myślę o tej książce, to nie mogę powiedzieć żeby była źle napisana, co to, to nie. Jest coś w niej, co nie pozwala mi ją skreślić. Kiedyś może zrobię do niej jeszcze jedno podejście. Jednak na dzień dzisiejszy chcę by powróciła do wędrowania, bo i tak mam wyrzuty sumienia, że ją przetrzymałam z marnym tego efektem. Niestety.

poniedziałek, 9 lipca 2012

"Biedna, mała Luna" Holly Webb

"Biedna, mała Luna" to kolejna książka z serii Zaopiekuj się mną, autorstwa Holly Webb. Jest to historia o małej suczce, najsłabszej z miotu, która przeżyła dzięki miłości i zaangażowaniu Laury, dziewczynki kochającej zwierzęta. Laura na odchowanie Luny poświęciła całe wakacje, chociaż zdawała sobie sprawę, że wszystkie szczeniaki od Belli, rasowego beagla, zostaną sprzedane. Jednak, kiedy w grę wchodzi miłość, to nie ma rzeczy niemożliwych.  Nowo poznany chłopak z sąsiedztwa nie tylko okaże się w porządku, ale i zaangażuje się w plan zatrzymania psiaki. Tak naprawdę o tym, czy Luna zostanie u Laury zadecydują rodzice dziewczynki, ale o tym przekonajcie się sami. ;-)

Holly Webb poświęciła pracę zawodową dla pisania książek o małych czworonogach, wspaniały wybór, bo ja jestem w tej serii zakochana i z przyjemnością najpierw sama czytam zanim zrobię to powtórnie z moją Marysią.

Te książeczki to nie tylko ciekawa historia jakiegoś psa czy kota. Przede wszystkim jest w nich wiedza na temat opieki nad zwierzętami. W tej akurat książeczce jest opisane jak należy opiekować się ciężarną suczką, a później mamą ze stadem szczeniaczków, czego nie należy robić i jak ma prawo zachować się nasz psiak. Do tego całość ubrana jest w ciekawą, zajmującą przygodową opowiastkę. Bohaterowie na równi wywołują radość i wzruszenie, co wciąga, i na długo nie pozwala zapomnieć.

Dlatego serdecznie Wam tę książkę polecam, na pewno pokochacie te zwierzaki tak jak ja i moja Mania.
Oczywiście Marysia do "czytania" książek wybiera mój ulubiony fotel ;-)


Za książeczkę bardzo serdecznie dziękujemy Pani Agacie z wydawnictwa Zielona Sowa.