poniedziałek, 31 października 2011

Top 10: ulubione okładki książek

"Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.


Dziś przyszła pora na... Dziesięć ulubionych okładek książek!"




Jestem wielką fanką TOP*10, jednak do tej pory nie brałam w tym jeszcze udziału, cóż trzeba to zmienić :-)
O to moja 10-tka okładek (kolejność oczywiście przypadkowa):





Przeczytałam wszystkie książki J. Coetzee wydane w Znaku i wszystkie okładki wywarły na mnie wrażenie, i jak dla mnie pogłębiały charakter książki.








Jest to zbiór opowiadań bliskiej mi osoby i uważam, że ta grafika Yoli Rybczyńskiej (może nie do końca tu wyraźna) wspaniale dopełnia całość.










Kiedy patrzę na tą okładkę buzia sama mi się uśmiecha, bardzo mi się podoba.








Bardzo lubię te bajki, widziałam wiele wydań i szczerze powiem, że ta okładka najbardziej mi do nich pasuje.






Urzekła mnie delikatność tej okładki, tak właśnie widzę subtelność Japonii.














Kiedy czytam książki o wspomnieniach stare fotografie nastrajają mnie do lektury.




Tę książkę kupiłam dla okładki, po prostu.













Jak już wcześniej pisałam, okładka nastraja mnie do czytania, uważam, ze jest to naprawdę pozytywna okładka.





Tajemniczość i artyzm, wypożyczyłam ją z biblioteki bo w pierwszej sekundzie zaciekawiła mnie ta okładka. Wkrótce napiszę więcej o całej książce.





Kubuś Puchatek doczekał się już wieeelee wydań, mi bardzo podoba sie ta okładka.







To tyle ode mnie:-) Ciekawią mnie teraz Wasze propozycje.

12 komentarzy:

  1. "Ulica tysiąca kwiatów" faktycznie śliczna i taka... japońska? ;)

    Wszystkie zresztą są piękne i nieszablonowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładki: "Ulicy i tysiąca kwiatów" oraz powieści Romy Ligockiej doprawdy mnie także zauroczyły. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A dlaczego nie? :-)Treść książki może nie opowiada delikatności tej okładki, ale jeżeli Japonia ma być delikatna, to właśnie tak ją widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze, kolejny top 10 z okładkami, który zupełnie różniłby się od mojego. Chyba muszę zweryfikować jakoś swój okładkowy gust. :) :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze, to chociaż go ujawnij :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wchodzę w Top 10, bo chyba jest to zbyt czasochłonne, ale w sekrecie Ci powiem, że do moich obecnych faworytów zaliczam "Białą jak mleko" i "Zapach spalonych kwiatów". :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też ładne okładki :-) Ja nie wiem czy teraz każde TOP10 będę realizować sobie, ale jak na razie mam czas ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja właśnie jak na złość nie mam go w tym roku szkolnym zbyt wiele. :(

    OdpowiedzUsuń
  10. mam nadzieję, że okładka mojej nowej książki też Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No toś mi zrobiła Marysiu :-) Teraz będę wypatrywać i wypatrywać :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bez paniki - dopiero po Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń