środa, 31 października 2012

Włóczykijkowe Łóżko J. L. Wiśniewskiego

Dwie ostatnie włóczykijkowe przesyłki nie zachwyciły mnie w ogóle i aż się bałam kolejnej, nawet po tym jak już wiedziałam, co do mnie przywędrowało. Dlaczego? Bo muszę ze spuszczoną głową przyznać i narazić się wielu fankom, że "Samotność w sieci" w ogóle mnie nie porwała, nie urzekła i nie wywarła na mnie jakiegokolwiek wpływu, a może i wywarła - nie sięgałam więcej po książki Janusza Leona Wiśniewskiego. To dlaczego zapisałam się na włóczykijkowy egzemplarz? Bo swego czasu zapisywałam się na wszystkie książki z akcji, których nie znałam i pomyślałam sobie, że przecież nie muszę pisać pozytywnej opinii, choć bardzo nie lubię pisać negatywnych, wolę skupiać się na tym co mnie zachwyca, ot egoizm.

I tu Was zaskoczę? Nie będzie negatywnej opinii, bo Łóżko mnie porwało, zachwyciło i wzruszyło.
Jest to zbiór siedmiu opowiadań, które każde na swój sposób prezentuje miłość. Jest miłość spełniona, zraniona, duchowa i stracona, ale co najważniejsze w każdym z tych opowiadań jest  nadzieja i walka o siebie, i swoje uczucia. 
Mimo, że autorem jest mężczyzna, to opowiadania napisane są z punktu widzenia kobiety, jakby autor to "drugie ja" posiadał stricte żeńskie. Wszystkie krążą wokół łóżka, cielesności i doznań erotycznych, ale jest to tak subtelnie przedstawione, że przyklaskujemy takiej miłości, tym rozterkom i podejmowanym decyzjom.
Każda historia jest zakończona w momencie, gdy bohaterka podejmuje jakąś decyzję, gdy czas na działanie i to jak dana opowieść się zakończy zależy tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni, a sam autor nie zostawia nas bez wiary w dobry finał.

Książkę szczerze polecam, niesie sobą piękne przesłanie i warto by powłóczyła się jeszcze do innych czytelników.

Za możliwość przeczytania dziękuję:


14 komentarzy:

  1. Nie jesteś sama, nie przeczytałam do końca "Samotności...", wybitnie mi nie szło, to zrezygnowałam. Czytałam tego autora coś jeszcze, jakieś Molekuły czy Cząstki czegostam, nie pamiętam, nie gustuję, na to "Łóżko" też nie reflektuję, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak, to nie namawiam, jest tyle innych fascynujących książek. :-)

      Usuń
  2. "Samotność w sieci" nie czytałam, ale oglądałam film, które nie był zły, ale nie zachwycił mnie tak jak bym chciała. "Łóżko" mnie ciekawi, może dlatego, że lubię opowiadania, co prawda nie zapisałam się na tą pozycję, ale pomyślę nad tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja filmu nie oglądałam i raczej tego nie zrobię. Łóżka się bałam, zwłaszcza po zachwycających opiniach innych blogerek, którym podobała się też Samotność....Też bardzo lubię opowiadania i uważam, że ciekawie zakończyć opowiadanie jest trudniej niż powieść, stąd pewnie i mój zachwyt na tą książką większy. :-)

      Usuń
  3. Nie spodziewałam się, że ta analogia jest tak interesująca. Z chęcią sięgnę po nią w niedługim czasie. Może to być pasjonująca literatura, która wywoła we mnie jakieś silniejsze odczucia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sądzę, że może wywołać silniejsze odczucia, na mnie jej się to udało.
      Polecam Ci.

      Usuń
  4. "S@motność w sieci" przeczytałam, było dobre, ale nie porwało. Co innego "Bikini" tego autora, które pochłonęłam w mgnieniu oka z wypiekami na twarzy ;) Bardzo ciekawa książka, a w tle wojna światowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam o najważniejszym, no tak! Co do "Łóżka" to mam mieszane uczucia. Nie przepadam za krótką formą literacką, a i nie chcę się sparzyć do autora. Zobaczę, może kiedyś się na nią skuszę. ;)

      Usuń
    2. A ja bardzo lubię opowiadania, stąd moje pewnie tak duże zachwycenie.

      Usuń
  5. Nigdy mnie do tego autora nie ciągnęło i prędko nie przekonam się do jego literatury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta książka urzekła, ale sam autor i czytanie książek tylko o uczuciach, to nie dla mnie, i raczej zostanę tylko pod wrażeniem dobrym tej książki.

      Usuń
  6. JLW bardzo często pisze z perspektywy kobiety i o dziwo, robi to bezbłędnie! Ja należę do jego fanek, "Łożko" posiadam na swojej półce, ale i tak "S@motność w Sieci" jak dla mnie jest numerem jeden.. :)

    OdpowiedzUsuń