Dwie ostatnie włóczykijkowe przesyłki nie zachwyciły mnie w ogóle i aż się bałam kolejnej, nawet po tym jak już wiedziałam, co do mnie przywędrowało. Dlaczego? Bo muszę ze spuszczoną głową przyznać i narazić się wielu fankom, że "Samotność w sieci" w ogóle mnie nie porwała, nie urzekła i nie wywarła na mnie jakiegokolwiek wpływu, a może i wywarła - nie sięgałam więcej po książki Janusza Leona Wiśniewskiego. To dlaczego zapisałam się na włóczykijkowy egzemplarz? Bo swego czasu zapisywałam się na wszystkie książki z akcji, których nie znałam i pomyślałam sobie, że przecież nie muszę pisać pozytywnej opinii, choć bardzo nie lubię pisać negatywnych, wolę skupiać się na tym co mnie zachwyca, ot egoizm.
Jest to zbiór siedmiu opowiadań, które każde na swój sposób prezentuje miłość. Jest miłość spełniona, zraniona, duchowa i stracona, ale co najważniejsze w każdym z tych opowiadań jest nadzieja i walka o siebie, i swoje uczucia.
Mimo, że autorem jest mężczyzna, to opowiadania napisane są z punktu widzenia kobiety, jakby autor to "drugie ja" posiadał stricte żeńskie. Wszystkie krążą wokół łóżka, cielesności i doznań erotycznych, ale jest to tak subtelnie przedstawione, że przyklaskujemy takiej miłości, tym rozterkom i podejmowanym decyzjom.
Każda historia jest zakończona w momencie, gdy bohaterka podejmuje jakąś decyzję, gdy czas na działanie i to jak dana opowieść się zakończy zależy tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni, a sam autor nie zostawia nas bez wiary w dobry finał.
Książkę szczerze polecam, niesie sobą piękne przesłanie i warto by powłóczyła się jeszcze do innych czytelników.
Za możliwość przeczytania dziękuję:
Mimo, że autorem jest mężczyzna, to opowiadania napisane są z punktu widzenia kobiety, jakby autor to "drugie ja" posiadał stricte żeńskie. Wszystkie krążą wokół łóżka, cielesności i doznań erotycznych, ale jest to tak subtelnie przedstawione, że przyklaskujemy takiej miłości, tym rozterkom i podejmowanym decyzjom.
Każda historia jest zakończona w momencie, gdy bohaterka podejmuje jakąś decyzję, gdy czas na działanie i to jak dana opowieść się zakończy zależy tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni, a sam autor nie zostawia nas bez wiary w dobry finał.
Książkę szczerze polecam, niesie sobą piękne przesłanie i warto by powłóczyła się jeszcze do innych czytelników.
Za możliwość przeczytania dziękuję: