Kiedy sobie pomyślałam, że napiszę, że wzrusza mnie los zwierząt tych opuszczonych, źle traktowanych, samotnych; pewnie w odpowiedzi otrzymałabym -A kogo nie. No ale cóż zrobić, jak wzrusza. Mój mąż wściekał się kiedyś na mnie jak przeżywałam przebiegającego kota przez ulicę, gdy jechaliśmy samochodem. Stwierdził, że to ja bardziej doprowadzę do wypadku, niż ten kot, który już biega po polu za myszami i nie myśli o tym, że jego życie było zagrożone. Teraz już nie krzyczę, ściskam kciuki, a mąż tylko kręci głową.
Dlatego też nie skomentował mojego wzruszenia, gdy zobaczył mnie nad książką dla dzieci "W poszukiwaniu domu" Holly Webb. Autorka mieszka w Anglii z mężem, trzema synami i kotem. Pisać zaczęła jeszcze jako redaktor literatury dziecięcej. Oddała się jednak pisarstwu. Stworzyła wspaniałą serię książeczek dla dzieci, w których jednym z głównych bohaterów jest kot lub pies.
Książeczka "W poszukiwaniu domu" opowiada historię Harry'ego, ślicznego szczeniaka teriera. Trafia on do schroniska, gdyż jego pierwsza opiekunka przeprowadza się na inny kontynent i nie może go zabrać ze sobą. Tam poznaje Grace, która z powodu małego mieszkania i pracujących przez cały dzień rodziców, nie może mieć psa. Razem z bratem angażuje się w wolontariat i wyprowadzają psy ze schroniska na spacery. Dziewczynka zaprzyjaźnia się z Harrym, chociaż jest świadoma, że w końcu ktoś go przygarnie...
Piękna, wzruszająca książka dla dzieci. I mimo, że rekomendowana jest dla czytelników między 6-9 rokiem życia, to sądzę, że i tych starszych zaciekawi, a duża wygodna czcionka ułatwi lekturę. Bardzo mnie ucieszył fakt, że i takie książki dla dzieci są jeszcze pisane. Bez czarodziejów, magi, złych potworów. Nie uważam, że świat fantazji jest zły, ale tego typu literatura też jest wspaniała. Ciepła i dobra, niosąca z sobą wiele nauki. Dzieci poznają świat naszych domowych pupili, nie zawsze taki kolorowy, radosny. Poznają co to jest odpowiedzialność, przywiązanie, przyjaźń.
Cała seria tych książeczek ukazała się w wydawnictwie Zielona Sowa i co najlepsze mają one bardzo przystępną cenę. Dodatkowo jest strona internetowa http://zaopiekujsiemna.com.pl na której można zapoznać się z całą serią, wziąć udział w konkursach i poznać nowych bohaterów.
Szczerze polecam wszystkim dzieciom.
Bardzo dziękuję za tę wspaniałą książeczkę wydawnictwu :
Dlatego też nie skomentował mojego wzruszenia, gdy zobaczył mnie nad książką dla dzieci "W poszukiwaniu domu" Holly Webb. Autorka mieszka w Anglii z mężem, trzema synami i kotem. Pisać zaczęła jeszcze jako redaktor literatury dziecięcej. Oddała się jednak pisarstwu. Stworzyła wspaniałą serię książeczek dla dzieci, w których jednym z głównych bohaterów jest kot lub pies.
Książeczka "W poszukiwaniu domu" opowiada historię Harry'ego, ślicznego szczeniaka teriera. Trafia on do schroniska, gdyż jego pierwsza opiekunka przeprowadza się na inny kontynent i nie może go zabrać ze sobą. Tam poznaje Grace, która z powodu małego mieszkania i pracujących przez cały dzień rodziców, nie może mieć psa. Razem z bratem angażuje się w wolontariat i wyprowadzają psy ze schroniska na spacery. Dziewczynka zaprzyjaźnia się z Harrym, chociaż jest świadoma, że w końcu ktoś go przygarnie...
Piękna, wzruszająca książka dla dzieci. I mimo, że rekomendowana jest dla czytelników między 6-9 rokiem życia, to sądzę, że i tych starszych zaciekawi, a duża wygodna czcionka ułatwi lekturę. Bardzo mnie ucieszył fakt, że i takie książki dla dzieci są jeszcze pisane. Bez czarodziejów, magi, złych potworów. Nie uważam, że świat fantazji jest zły, ale tego typu literatura też jest wspaniała. Ciepła i dobra, niosąca z sobą wiele nauki. Dzieci poznają świat naszych domowych pupili, nie zawsze taki kolorowy, radosny. Poznają co to jest odpowiedzialność, przywiązanie, przyjaźń.
Cała seria tych książeczek ukazała się w wydawnictwie Zielona Sowa i co najlepsze mają one bardzo przystępną cenę. Dodatkowo jest strona internetowa http://zaopiekujsiemna.com.pl na której można zapoznać się z całą serią, wziąć udział w konkursach i poznać nowych bohaterów.
Szczerze polecam wszystkim dzieciom.
Bardzo dziękuję za tę wspaniałą książeczkę wydawnictwu :
Może kiedyś jakieś polskie wydawnictwo przetłumaczy moją angielską książkę? To byłaby wielka frajda :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za to mocno kciuki! :-)
OdpowiedzUsuńJa też :)
OdpowiedzUsuń