czwartek, 25 października 2012

„Czupury i inne zabawy z wyobraźnią” - Odeta Moro Figurska, Ewa Urlich - Załęska


 Ośmielę się wygłosić teorię, że każda matka pragnie zaczarować świat swojego dziecka. Pragniemy ich uśmiechu, radosnych oczu i pełnej energii pomysłowości. Uchyliłybyśmy naszym szkrabom nieba, mimo czasami trudnych chwil. Nie raz słyszy się zdanie w ustach kobiet, że sobie tego czy tamtego nie kupiły, bo dziecko ,musi mieć. Tak jest i ciężko to w kobiecie zmienić. Druga strona medalu jest taka, że gdy już chodzi o zabawki, to mi osobiście aż przykro patrzeć, gdy nowa zabawka leży w koncie, choć dziecko same ją sobie w sklepie wybrało. Są takie przypadki, nie zaprzeczycie, choć nie można tego generalizować, bo dzieci mają te swoje ulubione, które nigdy się nie znudzą, choć nie wiem jak byłyby zniszczone.

Gdy dziecko dorasta, jego wyobraźnia szaleje i nie mało trzeba się na główkować, by sprostać zabawowym wymaganiom kilkulatka. I tu naprzeciw naszym oczekiwaniom wyszła książka Patrycji Koskowskiej i Doroty Wawryniuk – Kaczyńskiej „Czupury i inne zabawy zwyobraźnią”. Do współpracy zaprosiły Odetę Moro Figurską znaną prezenterkę telewizyjna i założycielkę Fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo oraz Ewę Urlich – Załęską psycholog dziecięcą i kierownik programowy Akademii Zabawy i Twórczego Rozwoju Edukado. I to nazwiskami tych dwóch pań promowana jest ta książka.

Idea tej książki jest taka, że promuje zabawy bez gotowych, sklepowych zabawek. Na pierwszy plan wysuwają się chęci i nasza wyobraźnia oraz przedmioty, które na co dzień mamy w domu, typu sznurek, guziki, jakiś garnek, czasami trochę kaszy, mąki czy lejek.
Musicie sami przyznać, że zapowiada się ciekawie. I w jakimś stopniu tak jest. Jest sporo ciekawych propozycji. Jak zrobić z butelek plastikowych kręgle, a balonów czy skarpetek ludziki. Mi spodobała się też „mapa ważnych miejsc” czyli na kartonie rysujemy mapę Polski i zaznaczamy gdzie kto mieszka z rodziny czy przyjaciół, fakt, żeby ładnie wyszło, to najlepiej mieć rodzinę rozsianą po całym kraju. Nam też wielką frajdę sprawiło robienie biżuterii z makaronu i kulek papieru.

Zabawy podzielone są na miejsce ich wykonywania, jak salon, kuchnia, ogród czy garaż. Mnie bardzo zainteresował rozdział o zabawach w czasie choroby dziecka.
Muszę przyznać, że książka jest pięknie wydana. Strony są ozdobione tematycznie pod rozdział i zdjęciami bawiących się dzieci oraz zdjęciami pani Odety Moro Figurskiej bawiącej się z córką. Dodatkowo każdy rozdział zaopatrzony jest krótkim wstępem wyżej wymienionej. Odniosłam wrażenie, że to idealna książka dla fanów tej znanej dziennikarki. Ja do nich nie należę, choć cenię sobie ludzi, którzy działają na rzecz innych. Nie jestem w stanie też przemilczeć faktu występowania w książkach reklam na całą stronę i to w ilościach bardzo zauważalnych. Mi się to po prostu nie podoba i tyle. Jedyny pocieszający fakt, że doczytałam, iż część dochodu ze sprzedaży książki ma być przeznaczona na cele statutowe Fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo i mam nadzieję, że z tych reklam też na nie poszło.

Zainteresowanym książkę polecam, choć nie wyróżnia się ona niczym wśród tych, które już posiadam, choć zabaw jest sporo i każde dziecko powinno się jakąś zainteresować.

Za książkę bardzo dziękuję serwisowi:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz