Siła słów człowieka może mieć ogromne konsekwencje. W tym przekonaniu utwierdziła mnie książka Agaty Tuszyńskiej „Oskarżona: Wiera Gran”.
Jest to biografia Weroniki Grynberg używającej artystycznego pseudonimu Wiera Gran. Wiera była śpiewaczką żydowską, której lata młodości i artystycznego rozkwitu przypadły na czas II Wojny Światowej. Była znana w warszawskim getcie, cały czas tam występowała. Pewna siebie, ambitna, wiedziała, czego chce i co jest dla niej najważniejsze. Skądś dowiedziała się, że czas opuścić getto. Pomógł jej w tym przyjaciel, późniejszy mąż, Kazimierz Jezierski. Przeżyła. Po wojnie zamykana przed nią wszelkie drzwi oskarżając o współpracę z gestapo. Walczyła z tym pięknem przez lata. Objechała świat Nidzie nie czując się jak w domu. Nawet Paryż, gdzie w rezultacie osiadła nie uznał jej, jako swojego obywatela. Jesień życia spędziła z syndromem prześladowczo-maniakalnym, od wielu, wielu lat nie śpiewając.
Autorka tej biografii, Agata Tuszyńska to wspaniała pisarka jak i poetka. W swoim dorobku literackim ma już biografie innych osób, Isaaca Bashevisa Singera, Marii Wisnowskiej oraz wspomnienia Ireny Krzywickiej. Jest również autorką bestsellerowej książki „Rodzinna historia lęku” nominowanej do nagrody Prix Medicis, opowieści o losach jej polskich i żydowskich przodków. Jest również laureatką nagrody PEN-Clubu za wybitne osiągnięcia w dziedzinie reportażu i literatury faktu.
Po lekturze tej książki mogę stwierdzić, że ciężko jest znaleźć jedną jedyną niepowtarzalną prawdę. Chciałoby się rzec, że tyle jest świadectw o jednej osobie, ile ludzi. Tylko, jeżeli nie ma dowodów, to, dlaczego te oskarżenia są tak dotkliwe i tak niszczą człowieka? Dlaczego „na słowo” jednym wierzymy a innym nie?
Nie wiem jak określić tę książkę, przejmująca, straszna, bolesna, smutna.
Dźwięczą mi w głowie słowa Marka Edelmana i Jerzego Giedroycia, że te wspomnienia trzeba zapisać bez komentarza, bo pamięć jest różna nawet u tej samej osoby po upływie lat. To był trudny, okrutny czas. Ciężko osądzać ludzi, którzy patrzyli w twarz śmierci, nie wiemy jak my byśmy postąpili, w myślach każdy jest bohaterem.
Autorka szukała odpowiedzi przez wiele lat. Spisywała wspomnienia samej Wiery Gran, co w ostatnim okresie jej życia było bardzo trudne. Przeprowadziła szereg wywiadów w Polsce, Izraelu i innych krajach. Przeanalizowała wiele dokumentów źródłowych i postawiła jeszcze więcej pytań.
Od czasu przeczytania książki dla mnie największą zagadką stał się nie nikt inny jak Władysław Szpilman. Nie mogę, a może nie chcę zrozumieć słów wypowiadanych przez Wierę o tym pianiście. Trudna sprawa. Sądzę, ze już nie do rozwiązania.
A może Wy coś wyczytacie, co mi umknęło. Polecam Wam tę książkę pełną refleksji nad ludzkim losem.
Ukazała się ona w Wydawnictwie Literackim w 2010 roku. Na okładce zdjęcie twarzy Wiery Gran, która zdaje się mówić:
„Wielką cenę każe mi los zapłacić za przeżycie całopalenia Żydów”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz